Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2008-04-09 | Ostatnia aktualizacja: 2008-04-09
Abolicja dla "wodnych" dłużników w Kuźni Raciborskiej
Mieszkańcy Kuźni, którzy nielegalnie wylewają ścieki, albo kradną wodę z miejskiej sieci wodociągowej, mają szansę na podpisanie oficjalnej umowy z miastem.
Nie zapłacą grzywny, bo urzędnicy ogłosili chwilową abolicję. A kary, których można uniknąć, są zazwyczaj bardzo dotkliwe. Za nielegalne podłączenie do sieci kanalizacyjnej można zapłacić 5 tysięcy złotych, a za odprowadzane ścieków do rowu aż 10 tysięcy złotych przypomina Gminne Przedsiębiorstw Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni Raciborskiej. Firma wkrótce rozpocznie szczegółowe kontrole wszystkich instalacji.
Walka z nielegalnym poborem wody to problem przedsiębiorstw wodociągowych w całym kraju. Według specjalistów, za sprawą nielegalnych przyłączy, z sieci wodociągowych "wyparowuje" kilkanaście procent wody. W efekcie wzrasta jej cena, bo przedsiębiorstwa muszą straty doliczyć do rachunków.
Tak samo jest ze ściekami. Zdaniem dyrekcji GPWIK, w Kuźni niektórzy mieszkańcy mogą być nawet nieświadomi tego, że korzystają z wody nielegalnie. Wodociąg kładziono kilkanaście lat temu. Na różnych odcinkach wykonywały go różne firmy. Często podłączano do niego kolejnych mieszkańców, a dopiero potem spisywano z nimi umowy. Nie wiadomo czy w każdym przypadku zostało to zgłoszone.
Dla mieszkańców będzie lepiej, jeśli sami raz jeszcze przejrzą swoje dokumenty zanim odwiedzi ich ktoś z GPWiK w domu. Przedsiębiorstwo już teraz prowadzi inwentaryzację swoich sieci.
(mm)
Nie zapłacą grzywny, bo urzędnicy ogłosili chwilową abolicję. A kary, których można uniknąć, są zazwyczaj bardzo dotkliwe. Za nielegalne podłączenie do sieci kanalizacyjnej można zapłacić 5 tysięcy złotych, a za odprowadzane ścieków do rowu aż 10 tysięcy złotych przypomina Gminne Przedsiębiorstw Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni Raciborskiej. Firma wkrótce rozpocznie szczegółowe kontrole wszystkich instalacji.
Walka z nielegalnym poborem wody to problem przedsiębiorstw wodociągowych w całym kraju. Według specjalistów, za sprawą nielegalnych przyłączy, z sieci wodociągowych "wyparowuje" kilkanaście procent wody. W efekcie wzrasta jej cena, bo przedsiębiorstwa muszą straty doliczyć do rachunków.
Tak samo jest ze ściekami. Zdaniem dyrekcji GPWIK, w Kuźni niektórzy mieszkańcy mogą być nawet nieświadomi tego, że korzystają z wody nielegalnie. Wodociąg kładziono kilkanaście lat temu. Na różnych odcinkach wykonywały go różne firmy. Często podłączano do niego kolejnych mieszkańców, a dopiero potem spisywano z nimi umowy. Nie wiadomo czy w każdym przypadku zostało to zgłoszone.
Dla mieszkańców będzie lepiej, jeśli sami raz jeszcze przejrzą swoje dokumenty zanim odwiedzi ich ktoś z GPWiK w domu. Przedsiębiorstwo już teraz prowadzi inwentaryzację swoich sieci.
(mm)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- naszemiasto.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Pijmy wodę z kranu!
– Woda z kranu jest smaczna i bezpieczna, a potwierdzają to certyfikaty – taką optymistyczną informacją rozpoczęła konferencję prasową Dorota...
-
Ścieki a środowisko: jak nowoczesna technologia chroni ekosystemy
W obliczu zaostrzających się regulacji unijnych oraz rosnącej presji na wdrażanie zasad zrównoważonego rozwoju, branża gospodarki ściekowej...
-
-
-
-
Instalacje uzdatniania wody w przemyśle - najważniejsze technologie
www.automatyka.pl