
Naukowcy z kanadyjskiego Concordia University w Montrealu opracowali nowy system, który wykorzystuje dźwięk do wykrywania nieszczelności w sieci wodociągowej z dokładnością 99,5%. Technologia ta pozwala więc na precyzyjne wyznaczenie miejsca wykopu, dzięki czemu oszczędzane są pieniądze i czas.
Narzędzie o nazwie Noise Logger może wykrywać przecieki dokładnie i skutecznie, zanim zdecydujemy się na kosztowne odsłanianie sieci i poszukiwanie źródła problemu. Takie podejście może skrócić czas trwania wycieku, a także kosztów i czasu zaangażowany w jego zlokalizowanie.
Eksperymenty przeprowadzono w Katarze. Rejestratory hałasu zainstalowano wzdłuż głównej sieci wodociągowej Qatar University i przez dwie godziny nagrywano dźwięki dochodzące z rur. Następnie dokonano analizy odczytów, porównując poziom dźwięku i jego rozprzestrzenianie się. Powtarzające się anomalie świadczyły, że w danym miejscu należy szukać przecieku.
Okazało się, że wycieki określono z dokładnością 99,5%. Naukowcy planują teraz zebrać dane od większej ilości gmin korzystających z tej technologii, aby na tej podstawie rozwinąć modele prognostyczne, które pomogą niwelować straty wody dla tych lokalizacji.
(mk)
Kategoria wiadomości:
Nowinki techniczne
- Źródło:
- igwp.org.pl

Komentarze (2)
Czytaj także
-
Bezprzewodowy system monitoringu instalacji z ATIM Cloud Wireless
Rodzina radiomodemów ATIM Cloud Wireless® (ACW) firmy ATIM stanowi kompletne rozwiązanie umożliwiające włączenie urządzeń w świat Przemysłowego...
-
Profesjonalna analiza wody - dlaczego jest ważna? Kto powinien zlecić?
www.laboratoria.xtech.plWoda ma nieodpowiedni smak lub zapach? A może pozostawia po sobie osady? Jeśli chcesz wiedzieć, z czego wynikają takie problemy, koniecznie...
-
-
-
Vlodi
Tomek63... a jesli cieknie na podmokłym terenie ? w mieście gdzie jest asfalt ? albo przecieka do kanalizacji czy do cieku wodnego ??
Tomek63
Kurcze, mam nieodparte wrażenie, że ta sieć wodociągowa jest umieszczona na powierzchni ziemi... na czym, więc, polega to "kosztowne odsłanianie sieci"? Czy nie prościej byłoby, po prostu, przejść się i zobaczyć gdzie cieknie, niż ustawiać te... kosztowne urządzenia?