Chwaszczyno: ścieki popłyną do Gdańska

Po trzech i pół roku jest szansa, że ścieki z chwaszczyńskich gospodarstw domowych popłyną znowu kolektorem do oczyszczalni w Gdańsku. Doszło do podpisania porozumienia pomiędzy Saur Neptun Gdańsk SA i Zakładem Usług Komunalnych w Glinczu - eksploatatorami sieci wodno-kanalizacyjnych miasta Gdańsk i gminy Żukowo. Firmy uzgodniły, że kolektor sanitarny zostanie odblokowany pod koniec lutego.

Problem ścieków powstał latem 2005 r. Wówczas mieszkańcy Osowej, których budynki zostały wybudowane w sąsiedztwie studni rozprężnej kanalizacji, odprowadzającej ścieki z Chwaszczyna do gdańskiego układu kanalizacyjnego, zaczęli się skarżyć na nieprzyjemne zapachy. Aby sprawdzić, co jest przyczyną fetoru, 13 lipca 2005 r. został wyłączony z eksploatacji 5,5-kilometrowy kanał tłoczny Chwaszczyno - Osowa. Trudno było znaleźć przyczynę powstawania fetoru, przypuszczano, że wędrujące przez 4 doby ścieki ulegały nadmiernej fermentacji. Wówczas kanałami płynęło ok. 60 m sześc. ścieków na dobę.

Wylot przewodu tłocznego w studni rozprężnej przy ul. Kielnieńskiej został zabetonowany przez pracowników Zakładu Usług Komunalnych. Od tego momentu żadne ścieki z chwaszczyńskiej kanalizacji nie przedostawały się do gdańskiego układu sanitarnego. Ścieki z Chwaszczyna były wywożone szambiarkami do punktu zlewnego.

Aby zwiększyć ilość ścieków płynących długim kolektorem, w kwietniu 2007 r. Rada Miejska w Żukowie uchwaliła nowy regulamin utrzymywania porządku w gminie. Wszystkie gospodarstwa domowe, leżące w sąsiedztwie kolektorów sanitarnych, zostały zobowiązane do podłączenia się do zbiorowego układu kanalizacyjnego. Obecnie dzienna produkcja ścieków wzrosła do 180 m sześc.
Rozmowy Zakładu Usług Komunalnych w Glinczu z SAUR Neptunem w Gdańsku trwały długo. Wielokrotnie w negocjacjach uczestniczyli burmistrz Albin Bychowski i prezydent Gdańska.

Ostatecznie uzgodniono treść porozumienia i pod koniec lutego ścieki znowu popłyną kolektorami.
Według fachowców zwiększenie ilości ścieków zapobiegnie powstawaniu przykrych zapachów w Osowej - dodaje Tomasz Fopke.

(mm)