Nie będzie wielkiej inwestycji w Kielcach

Nie będzie wielkiej inwestycji w Kielcach

Głosami przedstawicieli Kielc i Sitkówki-Nowin członkowie Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji przegłosowali na poniedziałkowym posiedzeniu decyzję o rezygnacji z unijnego dofinansowania dla wartego ponad 550 mln zł projektu „Kompleksowa Ochrona Wód Podziemnych Aglomeracji Kieleckiej".

„ Uchroniliśmy mieszkańców przed drastycznymi podwyżkami cen wody i ścieków " - tłumaczył decyzję Związku prezydent Kielc, Wojciech Lubawski, który kilka dni temu jako pierwszy zgłosił wątpliwości pod adresem projektu i zaproponował rezygnację z niego. „ Ten projekt groził zapaścią finansową dla nas wszystkich. Po pewnym czasie ludzie docenią to, że się wycofaliśmy" - dopowiadał Lubawski.

Przypomnijmy, że inwestycja, której realizację rozpoczęto na początku lipca, obejmowała swoim zakresem rozbudowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej na terenie Kielc i okolicznych gmin - Sitkówki-Nowin, Zagnańska i Masłowa. Dofinansowanie projektu z UE wyniosło 306 mln zł. Spornym terenem okazał się Masłów, gdzie wykonane miało zostać najwięcej prac. W zeszłym tygodniu prezydent Kielc stwierdził jednak, że osiągnięcie w trzyletnim terminie deklarowanego efektu ekologicznego na terenach, gdzie obecnie zaledwie co dziesiąte gospodarstwo jest podłączone do zbiorczej sieci, graniczy z niemożliwością.

Z decyzją Związku nie zgadzają się samorządowcy i mieszkańcy Masłowa.Ci ostatni protestowali w poniedziałek przez siedzibą Wodociągów Kieleckich. Rozczarowania decyzją Związku nie krył również wójt Masłowa, Ryszard Pazera:  „Zostaliśmy przegłosowani bez żadnych merytorycznych uzasadnień. Mamy oświadczenia mieszkańców, że włączą się do kanału sanitarnego i tzw. efekt ekologiczny osiągniemy. Miało skorzystać ponad 19 tys. osób". Dodał, że Masłów sam nie będzie w stanie przeprowadzić koniecznych inwestycji. „Zrobimy wszystko na co pozwala prawo, żeby podważyć tą decyzję" - zakończył wójt.

(rw)