Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2005-06-23 | Ostatnia aktualizacja: 2005-06-23
Pechowe warszawskie oczyszczalnie

Pechowe warszawskie oczyszczalnie
Oba projekty stanowią łącznie część przedsięwzięcia, mającego na celu dostosowanie gospodarki wodno-ściekowej stolicy do wymagań postawionych przez UE. Aktualnie, z terenu miasta do Wisły trafia około 70% ścieków. Jeśli do roku 2010 nie zmieni się to diametralnie, to Warszawa będzie musiała zapłacić do unijnej kasy ponad miliard złotych kary.
Mimo, że modernizacja oczyszczalni „Południe” jest niemal ukończona, to zgodnie z przepisami, zakład nie może rozpocząć pracy. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji czeka na pozwolenie na zrzut oczyszczonych ścieków do Wisły. Jednak wojewoda takiego zezwolenia wydać nie może, dopóki istnieje problem ze spełnieniem przepisów, określających czystość wody opuszczającej oczyszczalnię. Prawdopodobnie sprawa dotyczy zbyt wysokiej zawartości azotu i fosforu, gdyż w momencie ogłaszania przetargu nie obowiązywały jeszcze zaostrzone unijne normy na zawartość tych pierwiastków.
Brak zezwolenia uniemożliwia również prawidłowy rozruch oczyszczalni. Poniedziałkowa próba techniczna została przeprowadzona z pomocą wody, a nie ścieków. Sławomir Szczepankiewicz - rzecznik MPWiK powiedział, że przedsiębiorstwo pracuje nad tym by oczyszczalnia spełniała normy. Sposobem na fosfor i azot może być dłuższe przetrzymanie ścieków, by intensywniej je oczyścić. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy Południe nie będzie pracować pełną parą. I zamiast 112 tysięcy metrów sześciennych ścieków na dobę, przyjmie ich 70-80 tysięcy. W przeciwnym wypadku, trzeba będzie założyć dodatkowe instalacje.
Na razie wodociągi próbują przekonać do swojego pomysłu wojewodę. Spółka planuje rozruch Południa na wrzesień, ale tak naprawdę zacznie działać dopiero, gdy rozwiną się odpowiednie kultury bakterii, – co zajmie od sześciu do ośmiu miesięcy.
„Południe” jest oczyszczalnią mechaniczno-biologiczno-chemiczną. Jak zapewniają inwestorzy – ma być także przyjazną dla środowiska. Obiekt będzie obsługiwał południowe regiony stolicy: Ursynów, Natolin, Siekierki, Sadybę, Wilanów Rezydencjonalny i Zabytkowy oraz Powsin. Decyzja o budowie oczyszczalni zapadła 12 lat temu. W przebieg przedsięwzięcia wplotły się protesty i sprawy sądowe. Wiceprezydent Warszawy - Sławomir Skrzypek - nazywa tę inwestycję „najdroższą oczyszczalnią świata”. Dotychczas wydano na nią 356 milionów złotych. Całość ma kosztować 400 milionów złotych.
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- http://www.rzeczpospolita.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Ścieki a środowisko: jak nowoczesna technologia chroni ekosystemy
W obliczu zaostrzających się regulacji unijnych oraz rosnącej presji na wdrażanie zasad zrównoważonego rozwoju, branża gospodarki ściekowej...
-
Poprawa jakości wody w Szczecinie - Szczecińska oczyszczalnia "Pomorzany"
Europa jest wrażliwa na punkcie ochrony środowiska naturalnego, a „śmierdzący” problem Szczecina nieustannie nasilał się przez kilkadziesiąt lat....
-
-
-