Rząd zabiera eurodotacje

Minister rozwoju regionalnego wycięła połowę inwestycji, które miały dostać dotacje z UE bez konkursu. Minister Elżbieta Bieńkowska odchudziła listę projektów kluczowych, czyli takich, które unijną dotację dostaną bez konkursu, jeśli tylko odpowiednio ją przygotują.

Kryteria spełniły największe polskie uczelnie, takie jak uniwersytety Warszawski, Gdański, Wrocławski czy Łódzki. Ich projekty pozostały na liście kluczowych, na czele z warszawskim Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego, które ma dostać 230 mln zł dotacji.

Nowa wersja listy projektów kluczowych już wywołuje protesty i skargi w regionach. Opolszczyzna szacuje, że straciła ponad 400 mln zł, z listy spadła m.in. modernizacja zbiornika wodnego w Nysie (a to miasto poważnie ucierpiało podczas powodzi z 1997 r.). Podlasie z ośmiu projektów z listy podstawowej i 14 z listy rezerwowej zachowało tylko jeden. Region stracił promesę na dofinansowanie prawie 600 mln zł. W Płocku wszystkie projekty kluczowe pozostały.

Prezentując nową listę projektów kluczowych, Bieńkowska wielokrotnie powtarzała, że teraz więcej pieniędzy będzie dostępnych w konkursach. Z korzyścią dla tych samorządów i instytucji, które w ogóle nie zostały do listy dopuszczone. Przekazanie więcej unijnych euro na konkursy doprowadzi do poślizgu w ich wydawaniu. Bo konkursy trzeba przygotować. Rząd zapewnia jednak, że pierwsze konkursy ruszą w już w marcu. Resort rozwoju zaznacza jednocześnie, że w przyszłości lista projektów kluczowych może ulegać kolejnym zmianom. Będą z niej wykreślane te inwestycje, w których pojawią się spóźnienia.

(mm)