Zniszczone źródło wody mineralnej

Zniszczone źródło wody mineralnej

Jak podaje dziennik Rzeczpospolita, ponad 12 mln złotych odszkodowania może zapłacić KGHM za zniszczenie źródła wody mineralnej w Iwinach na Dolnym Śląsku.

Bobmark International, powiązany z właścicielami giełdowego producenta napojów Hoop, kupił od firmy Aquakonrad - spółki zależnej miedziowego kombinatu - ujęcie wody mineralnej w Iwinach. Bobmark liczył na zyski z wody pompowanej z głębokości 800 metrów na terenie nieczynnej kopalni miedzi Konrad. Przeliczył się. Okazało się, że źródlana woda nie nadaje się do picia. Bobmark skierował sprawę do sądu i żąda od KGHM 12,3 mln zł odszkodowania.

Problemy zaczęły się kilka lat temu, gdy miedziowy kombinat postanowił zalać nieczynną kopalnię rudy miedzi Konrad. W 2000 r. KGHM planował zalewać ją stopniowo przez 10 lat. Potem postanowił zrobić to szybciej. W ten sposób zniszczone zostało ujęcie wody. Stracił na tym nie tylko Bobmark, ale także okoliczne gminy. Brudna woda sprawiła, że w gminie Warta Bolesławiecka trzeba było wymienić rury wodociągowe.

KGHM nie kwestionuje szkód poniesionych przez Bobmark oraz gminy. Zdaniem rzecznika Dariusza Wyborskiego, kombinat zdecydował się na szybsze zalanie kopalni z powodów ekonomicznych. Zalanie polegało na wyłączeniu pomp odprowadzających wodę. Gdyby wybrano inną opcję, KGHM słono zapłaciłby za utrzymywanie nieczynnej kopalni. - Prowadziliśmy rozmowy z samorządami lokalnymi na temat programu tzw. wielkiej wody. Mieszkańcy Legnicy i okolic mogliby mieć w kranach wodę mineralną-mówi Wyborski. Do porozumienia nie doszło, bo sprawa (wg Wyborskiego) miała podtekst polityczny.

Co ciekawe, KGHM sam wcześniej chciał zarabiać na wodzie mineralnej z Iwin. Wydano sporo pieniędzy na promocję marki "Oktawa". W Iwinach produkowano także napoje "Bomba owocowa". Potem jednak kombinat postanowił wycofać się z biznesu i sprzedać ujęcie, które wkrótce zniszczył.

Ujęcie w Iwinach było jednym z najbardziej wydajnych w naszym kraju, mogło dawać nawet 90 mln litrów wody rocznie. Zaspokoiłoby więc ponad 8 procent popytu na wodę mineralną w Polsce.