Żywiecczyzna: inicjatywa przejęta przez samorządy

Żywiecczyzna: inicjatywa przejęta przez samorządy

Uruchomienie Programu Ochrony Wód Jeziora Żywieckiego szumnie zapowiadano już wiele lat temu. Inwestycja mająca na celu rozwiązanie problemów związanych z odprowadzaniem ścieków do nowoczesnych oczyszczalni, przedłużała się latami. Niektóre samorządy nie wytrzymały i na własną rękę zaczęły kanalizować miejscowości.

Dzięki przejęciu inicjatywy przez samorządy, obecnie są kończone pierwsze etapy podłączania mieszkańców do sieci. Jak wyjaśnia Małgorzata Pępek, wójt Ślemienia, inwestycja jest realizowana ze środków własnych. Podobnie zaczęły postępować między innymi bielskie gminy Buczkowice, Wilkowice oraz żywieckie Czernichów, Łękawica i Świnna. W wyniku przeciągających się w nieskończoność procedur, większość gmin zrezygnowało z udziału w programie.

Janusz Michałek, prezes Międzygminnego Związku ds. Ekologii w Żywcu, wyjaśnia, że zaistniała sytuacja nie jest winą związku, lecz wynika ze skomplikowanych procedur środowiskowych i zmieniającego się prawa budowlanego. Pieniądze, które gmina musi wpłacać do kasy związku to suma rzędu 7,50 zł w skali roku w przeliczeniu na jednego mieszkańca, z czego 3,5 zł idzie na administrację, reszta na inwestycje. Niektórzy wójtowie uznali, że pieniądze, które przez ostatnie lata wpłacali do związku, mogliby przeznaczyć na 15 procent wkładu własnego, występując np. o środki do Funduszu Spójności.

Do związku należy między innymi Rajcza, gdzie powstaje właśnie projekt jednej z największych inwestycji w ramach programu. Mieszkańcy muszą jednak dopłacać do inwestycji, pokrywając koszty przyłącza. Jak wyjaśnia wójt Adam Iwanek, udało się wynegocjować korzystne warunki. Na początku założenia zakładały, że każdy mieszkaniec będzie musiał zapłacić za przyłącze około 3500 zł. Ostateczna cena wyniesie około tysiąc złotych. Mimo to mieszkańcy uważają, że to i tak dużo.

(mm)