Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2008-04-28 | Ostatnia aktualizacja: 2008-04-28
Barcelona walczy o wodę

Barcelona walczy o wodę
Rząd hiszpański i regionalny gabinet kataloński porozumiały się co do doraźnego projektu ratunkowego. 1 maja zaczną budować 60-km wodociąg, którym do stolicy Katalonii za pół roku popłynie woda z delty rzeki Ebro. Podziemna rura, która przedłuży obecną łączącą deltę Ebro z położoną na południe od Barcelony Tarragonę, oraz dodatkowe inwestycje pochłoną blisko 200 mln euro i mają być gotowe w październiku. Póki trwać będzie budowa wodociągu, od maja dziesięć statków ma przywozić wodę pitną do Barcelony z Almerii, Tarragony, a nawet z francuskiej Marsylii.
Kłopoty z wodą ma złagodzić Barcelonie wielki zakład odsalania wody morskiej w Prat de Llobregat, który powinien ruszyć w maju 2009 r. i rocznie dać miastu tyle wody, ile zużywa w dwa miesiące.
Brak wody powiększa się z roku na rok nie tylko z powodu suszy, ale też z ciągnącej się latami budowy dwóch kolejnych stacji odsalania. O wodzie dyskutuje się w Katalonii od lat i trwa o nią wojna wszystkich ze wszystkimi. Nie zgadzają się z sobą dwie wielkie partie rządzące na przemian Hiszpanią, czyli socjaliści i ludowcy, kłóci się rząd centralny w Madrycie z regionalnym w Barcelonie, walczą między sobą regiony autonomiczne Aragonii, Murcii, Katalonii i Walencji, spierają się poszczególne prowincje katalońskie oraz Barcelona, a nawet lokalne partie rządzące Katalonią. I tak np. uchwalony za rządów prawicy wielki plan hydrologiczny przetaczania wody z Ebro, który miał rozwiązać problem wody w całym regionie Almerii, Murcii, Walencji i Katalonii, socjaliści odrzucili, gdy doszli do władzy w 2004 r. Uznali, że oznacza on zniszczenie delty rzeki i zastąpili go innym, dotąd niezrealizowanym.
Konserwatywny rząd Katalonii rządzący regionem do 2004 r. popierał projekt wody z Ebro oraz chciał porozumienia z Francją, by do Barcelony popłynęła woda z Rodanu, ale i ten projekt też został odrzucony, kiedy władzę w Barcelonie przejęli socjaliści.
Ostatnio rząd José Luisa Zapatero odkurzył ten plan i wznowił rozmowy z Francją. Jednak lokalne projekty ciągnięcia wody z mniejszych katalońskich rzek zderzają się ze zdecydowanym oporem samorządów, które nie chcą dzielić się wodą z barcelońską metropolią, bo potrzebują jej dla utrzymania rolnictwa. W Katalonii rolnictwo i hodowla zużywa 73 proc. wody, podczas gdy gospodarstwa domowe - 18 proc., a przemysł - 9 proc. Ale z 7 mln mieszkańców regionu aż 5,5 przypada na Barcelonę. A rolnictwo wytwarza zaledwie 2 proc. katalońskiego PKB i nie oszczędza wody, podczas gdy przemysł i ludność miejska tak. Wskutek suszy katalońscy rolnicy ponoszą straty i grozi im nawet ruina, gdy jeszcze ustaną dotacje Unii Europejskiej dla hiszpańskiego rolnictwa.
Kiedy tylko rząd w Madrycie i jego socjalistyczny sojusznik w Barcelonie ogłosiły, że przedłużą wodociąg z Tarragony do Barcelony, opozycja od razu zaprotestowała. Nie bez racji twierdzą, że to przecież nic innego jak powrót do odrzuconego projektu Ebro, bo nowy wodociąg będzie tylko przedłużeniem istniejącego, a biorącego wodę właśnie z Ebro.
Protestuje też rządzona przez prawicę Walencja, którą dawny wielki plan Ebro obejmował, a obecny ratunkowy "miniplan Ebro" pomija. Socjaliści odpowiadają, że nowy wodociąg jest jedynie tymczasowy, a poza tym spożytkuje tylko nadwyżki wody z delty Ebro i nie naruszy ani o kroplę zasobów toczonych korytem. Opozycja w to nie wierzy, a wojna o wodę zapowiada się na lata.
(mm)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- gazetawyborcza.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Uzdatnianie wody pitnej, a wody procesowej
Woda jest nieodłącznym elementem życia i działalności przemysłowej. Jednak ta pochodząca z naturalnych ujęć rzadko nadaje się do bezpośredniego...
-
Jak płacić mniej za wodę?
Jak płacić mniej za wodę – wystarczy zaopatrzyć się w zbiornik do magazynowania wody! Nie każdy ma świadomość, że przeciętnie...
-
-
-
Instalacje uzdatniania wody w przemyśle - najważniejsze technologie
www.automatyka.pl