Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2008-11-27 | Ostatnia aktualizacja: 2008-11-27
Cud techniki we wrocławskich kanałach

Cud techniki we wrocławskich kanałach
Na początku nikt nie podejrzewał, że to oryginalny, unikatowy i misternie wykonany wodomierz z czasów rewolucji przemysłowej w Europie. Znaleziony egzemplarz powstał około 1900 roku.
Wszystkie jego części są oryginalne i kompletne. Ku zaskoczeniu specjalistów, mechanizmy nadal są w pełni sprawne. Pokryty miedzią, stopami brązu i skręcony mosiężnymi śrubami mechanizm waży ponad 200 kilogramów. Jest to jedyny we Wrocławiu, a nawet w kraju, taki wodomierz. Ma unikatową konstrukcję i ciekawe rozwiązania techniczne - ocenia Ryszard Nowakowski, pasjonat historii wrocławskich wodociągów.
Jak się okazuje, nigdy wcześniej robotnicy w kanałach nie natknęli się na tak duży eksponat. Zawsze były to drobne rzeczy: jakieś stare pokrywki, spinki czy śrubki. Ale tak dużej konstrukcji jeszcze nie było – mówi Marek Rembinowski, pracownik MPWiK we Wrocławiu, który odnawiał zabytkowy sprzęt.
Pracownicy przedsiębiorstwa sami - po godzinach pracy - odnawiali zabytkowy wodomierz, żeby mogli zobaczyć go też inni wrocławianie. Każdego dnia odsłaniali detal po detalu, czyścili śrubkę po śrubce.
Pracowali nad tym kilkanaście dni. Odrestaurowany zabytek ma w pełni sprawny napęd śrubowy. Nawet stuletnia skóra, która uszczelnia konstrukcję, jest w idealnym stanie. Ma też porcelanowy zegar mierzący przepływ wody z dokładnością do metra sześciennego. W środku rura jest pokryta miedzią, żeby nie zarastała glonami. Zdobi ją logo fabryki i numer seryjny - opowiada Rembinowski.
Maszyna jest skręcona ręcznie kutymi śrubami. Skonstruowano ją i zaprojektowano w fabryce wodomierzy, jeszcze wtedy w Breslau. Zakład działał do 1948 roku, jako spółka. Jego akcje notowano przed wojną na giełdzie berlińskiej - mówi Nowakowski. We Wrocławiu istniały dwie firmy produkujące wodomierze. Druga z nich mieściła się na Karłowicach.
Teraz zabytkowy wodomierz ma trafić do historycznej pompowni przy ul. Świątnickiej. Tam będą mogli oglądać go mieszkańcy miasta. W wodomierzu, specjalnie dla potrzeb oglądających, wycięto część osłony, żeby można było podziwiać cały jego mechanizm.
Oprócz samej pompowni wody, która jest zabytkiem techniki, w budynku przy Świątnickiej można też zobaczyć odrestaurowany stary hydrant z obecnego ronda Reagana i tzw. sytniki do wytwarzania wody wapiennej.
Ryszard Nowakowski, badacz historii wrocławskich wodociągów, stara się, by w pompowni przy Świątnickiej powstało muzeum techniki.
(mm)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- naszemiasto.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Hawle.live CAP – rewolucja w monitorowaniu hydrantów podziemnych, na...
W obliczu zmian klimatycznych i zmniejszających się zasobów wodnych, konieczna jest zmiana podejścia do gospodarki wodnej. Wiele wodociągów zdaje...
-
Uzdatnianie wody pitnej, a wody procesowej
Woda jest nieodłącznym elementem życia i działalności przemysłowej. Jednak ta pochodząca z naturalnych ujęć rzadko nadaje się do bezpośredniego...
-
-
-
-
-