Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2006-02-27  |  Ostatnia aktualizacja: 2006-02-27
Czy grożą nam powodzie w Polsce?
Czy grożą nam powodzie w Polsce?
Czy grożą nam powodzie w Polsce?
Istnieje zagrożenie lokalnymi podtopieniami oraz miejscowym wystąpieniem rzek ze swoich koryt na południu Polski. Największe rzeki w regionie na długich odcinkach pokryte są jeszcze lodem. To, w połączeniu z odwilżą, może grozić powstawaniem zatorów, a w konsekwencji lokalnymi podtopieniami. Najbardziej zagrożone jest Powiśle.

Roztopy wzbudziły niepokój w powiecie dąbrowskim (woj. Małopolskie). Powodem jest stan dwóch największych rzek regionu: Wisły i Dunajca. Na Dunajcu, na odcinku od Żabna do ujścia, wciąż jeszcze utrzymuje się pokrywa lodowa. Również Wisła, od Szczucina, jest pokryta lodem. Obecnie największe zagrożenie występuje w okolicy szczucińskiego mostu. Spływająca kra i podnoszący się poziom wody może w tym rejonie spowodować powstanie zatoru lodowego. Dramatycznej sytuacji na razie nie ma, ale Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego gromadzi codziennie informacje o sytuacji na rzekach.

Służby zarządzania kryzysowego twierdzą, że sytuację mogłaby zmienić tylko aura. Gwałtowniejsze ocieplenie, w połączeniu z intensywnymi opadami deszczu, przyniosłoby fatalne skutki. Najlepsza sytuacja panuje obecnie w powiecie brzeskim. Według miejscowego Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego powodzią na tym terenie nie grozi nawet nieobliczalna Uszwica, na której kilka lat temu tworzyły się liczne lodowe zatory. W tej chwili woda w rzece jest na swoim zwykłym poziomie.

Przybywa wody w Odrze w Lubuskiem. Kilka dni temu na wodowskazie w Cigacicach, niedaleko Zielonej Góry poziom rzeki o ponad 30 cm przekroczył stan ostrzegawczy. Na razie jednak nie ma zagrożenia powodzią. Spiętrzanie wody na Odrze jest konsekwencja tzw. suwu lodowego w rejonie Bielinka w woj. zachodniopomorskim. Zebrała się tam kra spływająca po kruszeniu pokrywy lodowej przez lodołamacze. Wieje również niesprzyjający jej spływaniu północny wiatr.

Pozostałe rzeki w zachodnim regionie nie budzą niepokoju - nie przekraczają stanów ostrzegawczych. Część z nich jak np. Warta na odcinku w Gorzowie pozbawione są już pokrywy lodowej, nie ma konieczności kruszenia jej przez lodołamacze – natomiast lód nadal utrzymuje się na Odrze. Do rozbicia skumulowanej kry przystąpiło siedem lodołamaczy, w tym trzy jednostki pracujące do tej pory na Warcie (w całej Polsce pracuje ich 29 – na kruszenie lodu na polskich rzekach rząd zabezpieczył dodatkowe 5 mln zł). Pokryty lodem jest ok. 70 km odcinek Odry od jeziora Dąbie do Bielinka. Na wodowskazie w tej miejscowości w piątek stan rzeki o 96 cm przekraczał alarmowy. Akcję kruszenia lodu na Odrze rozpoczęto w połowie stycznia. Lodołamacze Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie skruszyły do tej pory 25 mln metrów sześciennych lodu. Teraz cała ta masa lodu przejść musi przez Jezioro Dąbie, a potem wpłynąć na tor wodny Szczecin-Świnoujście i na Zalew Szczeciński. Część lodu oczywiście po drodze się roztopi..

W tym roku zalodzenie Odry jest wyjątkowo duże - sięga aż pod Nową Sól (Lubuskie), podczas gdy w poprzednich latach pokrywa lodowa dochodziła do Krosna Odrzańskiego. Specjaliści oceniają, że jest to największe zalodzenie od 26 lat.

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
Wirtualna Polska
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także