Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2005-10-10  |  Ostatnia aktualizacja: 2005-10-10
Gdańsk walczy o środki z UE na wodociągi
Gdańsk walczy o środki z UE na wodociągi
Gdańsk walczy o środki z UE na wodociągi
Jeśli eksperci w Brukseli zaakceptują gdański projekt, to mieszkańcy miasta nie będą już pić wody ze Straszyna (powierzchniowego ujęcia wody), zamknięta zostanie przestarzała oczyszczalnia na Zaspie, a osady ściekowe, razem z węglem, spalane będą w gdańskiej elektrociepłowni.

W Nowym Ratuszu gdańscy urzędnicy zaprezentowali w środę wart niemal pół miliarda złotych program, który poprawić ma jakość wody w gdańskich kranach oraz Bałtyku. „30 procent wody pitnej dla Gdańska pochodzi ze zbiorników powierzchniowych. Jej uzdatnianie jest droższe, taka woda ma też gorszy smak. Trzy procent mieszkańców wciąż nie ma kanalizacji. Woda z oczyszczalni ścieków na Zaspie pogarsza stan wody w Zatoce Gdańskiej. Nie wiadomo, co robić z tonami odpadów ściekowych z naszych oczyszczalni” - tak wodną rzeczywistość opisuje Jacek Skarbek, prezes zarządu należącej do gminy spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna.

Zmienić to ma realizacja wielkiego projektu wodno-ściekowego. Ma on zrealizować cztery wielkie cele: rozbudowanie oczyszczalni Wschód, zamknięcie oczyszczalni Zaspa, poprawę gospodarki wodnej (budowa nowych wodociągów i stacji uzdatniania wody) oraz budowę kanalizacji w dzielnicach do tej pory jej pozbawionych (m.in. Gdańsk Olszynka). Wszystkie te inwestycje mają potrwać cztery lata i zakończyć się do końca 2009 roku.

Gdańszczanie przestaną też pić wodę ze zbiornika w Straszynie - cała pochodzić będzie z ujęć głębinowych. W ciekawy sposób mają być zagospodarowane osady ściekowe. Rocznie gdańskie oczyszczalnie produkują ich aż 10 tysięcy ton. „Obecnie wykorzystywane są do rekultywacji terenu. Po wprowadzeniu programu takie osady będą suszone, granulowane i wykorzystywane jako paliwo w Elektrociepłowni Gdańskiej” - zdradził prezes spółki wodociągowej. Dodał, że w żaden sposób nie wpłynie to negatywnie na środowisko.

Cały gdański projekt wodno-ściekowy warty jest 497 milionów złotych. Trzy czwarte tej kwoty pochodzić ma z Funduszu Spójności Unii Europejskiej. Pozostałe pieniądze pochodzić będą z pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, kredytów bankowych i środków własnych spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna. Cała ta kwota wydana ma być przez cztery lata.

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
Gazeta Wyborcza
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także