Modernizacja oczyszczalni ścieków w Makowie Mazowieckim

6 mln złotych będzie kosztowała modernizacja oczyszczalni ścieków w Makowie Mazowieckim. Pozwoli to osiągnąć wymagany unijnymi przepisami efekt ekologiczny.

Zaprojektowana jeszcze w latach siedemdziesiątych mechaniczno-biologiczna oczyszczalnia ścieków w Makowie Mazowieckim oddana została do użytku dopiero w 1991 roku. Budowa trwała długo, jeszcze dłużej czekały na zmontowanie kupione w 1975 roku urządzenia. Mają trzydzieści pięć lat i od blisko dwudziestu pracują nieprzerwanie w dzień i w nocy. Są już mocno zużyte, ich stan wymagał pilnej modernizacji – wyjaśnia Jacek Żebrowski prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Został opracowany projekt techniczny, który uzyskał pozwolenia budowlane i w przetargu został wyłoniony wykonawca zadania, który już prowadzi prace.

Piaskownik, nie spełniający obecnie wymagań, który separuje piasek w bardzo małej ilości. Dwa otwarte baseny fermentacyjne o pojemności ponad 5 tys. metrów sześciennych każdy. Po remoncie zmienią nie tylko wygląd, ale także funkcję. Będą służyć jako zagęszczacz osadów. Nowa jest już stacja odwadniania osadów. Została wybudowana w tym roku i będzie pracować na trzy zmiany przez całą dobę. Stąd osady trafią do prasy odwadniającej i w formie torfu składowane będą na lagunach. Osad zmięszany z trocinami, wapnem, skoszoną trawą, może służyć jako nawóz organiczny.

W dalszej kolejności modernizowane będą osadniki wstępne. Zbiornik jednego z nich został już wyremontowany i zmienia funkcję na komorę denitryfikacyjną redukującą azot. Remont drugiego zaplanowany jest na przyszły rok. Jego funkcja również się zmieni. Podzielony na komorę retencji i komorę defosfatacji służyć będzie wstępnej redukcji fosforu. Zmodernizowane zostaną także drobne elementy, które znajdują się w ciągu technologicznym np. komory pomiarowe. Kolejnymi urządzeniem ujętymi w planie modernizacji są baseny osadu czynnego, które zmienią swoją funkcję na komory nitryfikacji i denitryfikacji. Całkowitej wymianie poddane zostaną przewody technologiczne, znajdujące się w ziemi ze względu na inny proces, inne średnice i inny obieg ścieków.

Całość prac rozłożono na 3,5 roku, po to, by nie zakłócić pracy oczyszczalni, ale też ze względu na zdolność pozyskania funduszy. Na wykonanie dotychczasowych prac spółka przeznaczyła dotąd 1 mln 100 tys. zł z własnego budżetu oraz zaciągnęła kredyt w wys.1 mln 450 tys. zł. Wartość prac na koniec tego roku przekroczy 2 mln 400 tys. zł netto.


(mm)