Poważny kryzys wodny w Australii

Poważny kryzys wodny w Australii

Australia przeżywa w ostatnim czasie poważny kryzys w dostarczaniu wody dla mieszkańców kraju. W związku z tym John Howard, premier Australii ostrzegł, że wkrótce nawadnianie większości pól uprawnych zostanie prawnie zabronione. Wprowadzenie tego zakazu zostanie odwołane jedynie w przypadku dużych opadów deszczu.

Decyzja o wprowadzeniu zakazu irygacji będzie miała poważne konsekwencje dla australijskiego rolnictwa, spowoduje ona poważne straty wśród wielu roślin uprawnych. Bardzo duże straty mogą być wśród plantatorów cytrusów i drzewek oliwnych, gdzie po jednym sezonie bez wody pozostaną jedynie suche pnie – na odbudowę plantacji czekać trzeba będzie 6 lat. Skutkiem klęski nieurodzaju będą dużo wyższe niż obecnie ceny żywności.

Premier Australii wziął pod uwagę argumenty rolników, jednak w jego opinii nie miał wyboru – zasoby zlewni rzek Murray- Darling są poważnie ograniczone – bez wprowadzenia ograniczeń dla rolnictwa konieczne by były ograniczenia dla gospodarstw domowych.

Najgroźniejsza od stu lat susza w Australii trwa od 6 roku - od tego czasu w niektórych rejonach nie spadła ani kropla deszczu. Brak opadów sprawił, że dramatycznie zmniejszyły się zbiory m.in. ryżu, bawełny, a przede wszystkim owoców i warzyw. W tym sezonie zbiorów ryżu prawdopodobnie nie będzie wcale lub będą minimalne - poprzednie zbiory były dziesięciokrotnie mniejsze niż zazwyczaj. Prawdopodobnie o zwycięstwie w przyszłych wyborach parlamentarnych zadecyduje kwestia rozwiązania problemu wodnego.

(pj)