Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2007-04-24  |  Ostatnia aktualizacja: 2007-04-24
Studnie - niedocenione zabytki
Studnie - niedocenione zabytki
Studnie - niedocenione zabytki
Przed laty wokół nich koncentrowało się życie mieszkańców miast i mniejszych miejscowości, dzisiaj niszczeją, są niedocenianym elementem architektury - studnie. W Lublinie znalazły się osoby, które postanowiły zrekonstruować studnię znajdującą się przed II wojną światową przy ulicy Świętoduskiej. Dzisiaj w jej miejscu znajduje się plac manewrowy dworca PKS.

W marcu uwagę Marcina Fedorowicza z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN zwróciło zdjęcie nieistniejącej już obecnie studni z ul. Świętoduskiej. Stała ona naprzeciw kościoła Karmelitów. Fedorowicz postanowił znaleźć ją na przedwojennej mapie Lublina. Okazało się, że takich studni jest więcej, co skłoniło pracowników Teatru NN do ich dalszych poszukiwań. Rekonstrukcja tej studni pojawiła się na ostatniej wystawie w jesziwie przy ul. Lubartowskiej. Pracownicy Teatru NN mówią o niej zawsze przy okazji opowiadania historii lubelskich Żydów.

Do naszych czasów ocalała tylko jedna z terenu dawnego getta - stała przy ul. Szerokiej, w centrum dawnej dzielnicy żydowskiej, która na rozkaz Niemców została zrównana z ziemią. Dziś jest w tym miejscu plac manewrowy dworca PKS.

Wewnątrz murowanej budki, w której mieściła się studnia, prawdopodobnie siedział człowiek sprzedający wodę. Informację o nim można znaleźć we wspomnieniach z dawnego Lublina. Zdjęcie wykonane w 1943 roku pochodzi z kolekcji fotografii Symchy Wajsa. Widać na nim sporą kolejkę ludzi, którzy przyszli po wodę. Wiadro wody kosztowało przed wojną 1 grosz. Chętni mogli wynająć sobie za 10 groszy nosiwodę, który pełne wiadra zanosił do mieszkania.

Niestety do naszych czasów nie zachowała się bliźniacza studnia, która stała przy skrzyżowaniu ul. Kowalskiej i Szerokiej - jej pozostałości widać jeszcze na fotografiach wykonanych w latach 50. w trakcie budowy placu Zamkowego

W całym śródmieściu takich obiektów było kilkanaście. Wszystkie zostały wybudowane jeszcze przed I wojną światową jako jeden z elementów wodociągu zaprojektowanego przez inżyniera Adolfa Weisblata. Wszystkie studnie były murowane i przykryte dachem.

Martwi fakt, że te przykłady małej architektury typowej jedynie dla Lublina nie były dotychczas doceniane. Jest wiele przykładów studni, które w ostatnich kilkudziesięciu, a nawet kilkunastu lat popadły w ruinę.

(pj)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
gazeta.pl, tnn.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :