
Gmina Lubrza z woj. opolskiego chce zainwestować w hydrobotaniczną oczyszczalnię ścieków. Władze gminy przekonała m.in. bezobsługowość, brak kosztów obsługi czy brak konieczności podłączenia oczyszczalni do sieci energetycznej. Podobna jednostka funkcjonuje już w gminie Brzeźnica w Małopolskce.
Hydrobotaniczna oczyszczalnia ścieków to gruntowo-korzeniowa metoda usuwania zanieczyszczeń, w której główną role odgrywają rośliny. Oczyszczalnie hydrobotaniczne zbudowane są z osadnika gnilnego i filtra gruntowo-roślinnego. Wskutek transportu tlenu odbywającego się w strukturze rośliny, wokół korzeni powstaje strefa tlenowa umożliwiająca nitryfikację azotu amonowego oraz utlenienie związków węgla.
Mieszkańcy Brzeźnicy płacą obecnie zaledwie 2,1 zł netto za metr sześcienny ścieków (a przeciętna rodzina „produkuje" ich miesięcznie około 10-15 m sześc.) oraz ponoszą koszty wywozu osadu z osadnika wstępnego co najmniej raz w roku (jest to kwota ok. 120-150 zł).
"Jest to najnowsza technologia - mówi wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. Wprowadzono tam hydrobotaniczną, bezobsługową oczyszczalnię ścieków. Ona nie generuje żadnych kosztów. Nawet nie jest podłączona do sieci energetycznej. Sama natura tym się zajmuje. Wyniki są dziesięć razy lepsze niż z oczyszczalni mechanicznej. Koszt dla mieszkańca to jest dwa złote za metr sześcienny ścieków. Jesteśmy tym bardzo zainteresowani."
Oczyszczalnia obsługiwałaby trzy wsie: Skrzypiec, Krzyżkowice i Dytmarów (razem ponad 1100 mieszkańców).
(mk)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- radio.opole.pl, teraz-srodowisko.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Koszty ścieków — jaki system ścieków jest najbardziej ekonomiczny?
Rosnące ceny wody i coraz wyższe koszty odprowadzania ścieków skłaniają właścicieli działek do poszukiwania alternatywnych sposobów na...
-
Zwiększ bezpieczeństwo swojej firmy z AT Systems – nowoczesne rozwiązania...
Kradzieże, włamania czy akty wandalizmu, to tylko niektóre z realnych zagrożeń, z jakimi muszą mierzyć się właściciele wielu, różnych firm,...
-
-
-
-
-
-