Woda w butelkach: duże obciążenie dla środowiska

Woda w butelkach: duże obciążenie dla środowiska

Sprzedaż wody w butelkach przeżywa największy wzrost spośród innych napojów, wiąże się to niestety z dużym obciążeniem środowiska. Pierwszym powodem negatywnego wpływu na środowisko są plastikowe butelki składowane najczęściej na wysypiskach śmieci, drugi powód to zaburzanie gospodarki wodnej w ciekach wodnych, z których pobierana jest woda mineralna. Dodatkowym problem jest ilość energii, jaka zużywana jest do produkcji wody w butelkach, do tych kosztów dochodzą również koszty pakowania, składowania oraz transportu.

Woda mineralna zyskuje coraz większą popularność na świecie i to głównie w krajach rozwiniętych, gdzie ludzi stać na nią. Z wyliczeń mieszczącego się w Waszyngtonie Worldwatch Institute wynika, że jeśli chodzi o warunki ekonomiczne USA, to woda butelkowana jest tam od 240 do 10 tys. razy droższa od „kranówki”.

Woda mineralna, którą na co dzień kupujemy w sklepie znajduje się zwykle w butelce z tworzywa sztucznego o nazwie politereftalan glikolu etylenowego ( w skrócie – PET). Tworzywo to jest dosyć prostym w recyklingu, nie wydzielającym chloru podczas spalania, jednak martwi fakt, że stopień odzysku PET spada w ostatnich latach zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. W ciągu 10 lat udział odzyskiwanego PET-u spadł w USA z 39,7 do 23,1 proc., jednocześnie podwoiła lub potroiła się produkcja wody w Chinach oraz Indiach.

Pamiętać również trzeba, że wodę mineralną trzeba skądś pozyskać i często dotyczy to źródeł znajdujących w najczystszych rejonach świata. Pozyskiwanie wody mineralnej na dużą skalę „drenuje” często naturalne strumienie i zaburza równowagę hydrologiczną.

(pj)