Coraz lepsza woda w Krakowie

Coraz lepsza woda w Krakowie

Krakowianie piją coraz lepszą wodę. Najwyższą jakość posiada woda czerpana ze zbiornika w Dobczycach, chociaż naukowcy przestrzegają, że jeżeli zlewnia Raby nie będzie chroniona w odpowiedni sposób, może pojawić się zagrożenie bakteriologiczne.

Krakowskie wodociągi czerpią wodę z Raby, Sanki, Rudawy i Dłubni. Jak zapewniają pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, wodę płynącą z kranu można śmiało pić bez przegotowania. W najlepszej sytuacji są mieszkańcy południowych dzielnic, są oni zaopatrywani w wodę z Raby ( z ujęcia w Dobczycach), która jest najlepszą zarówno pod względem fizykochemicznym, jak i bakteriologicznym. Z wody z tego ujęcia korzysta ponad 50 proc. krakowian. W obu kategoriach Raba plasuje się jak dotąd na pierwszym miejscu w rankingu krakowskich rzek. Jedyne, co może martwić, to możliwość wystąpienia zagrożenia bakteriami coli i paciorkowcami. Zagrożenie to wynika z niekontrolowanego zrzutu ścieków lokalnych do rzeki. Zjawisko to stale pogarsza jakość wody.

Z wody, która płynie w kranach zadowoleni mogą być mieszkańcy Nowej Huty. Korzystają oni z ujścia wody na Zalewie Zesławickim przez który przepływa rzeka Dłubnia. Ta rzeka jest notowana na drugim miejscu w rankingu.

Najgorzej wygląda sytuacja na Sance (okolice Woli Justowskiej) i Rudawie (Krowodrza, Śródmieście). MPWiK chce, by tak jak w dorzeczu Raby, podobne porozumienia gmin powstały w dorzeczach trzech pozostałych rzek. Dzięki temu byłaby szansa na zmniejszenie zanieczyszczenia tych wód.