Filtr wody za 3 dolary

Filtr wody za 3 dolary

Duńska firma Vestergaard Frandsen opracowała uniwersalny, osobisty filtr wody niszczący do 99,99 procent drobnoustrojów (bakterii oraz grzybów), których obecność w wodzie wywołuje poważne choroby. Filtr o nazwie Lifestraw zbudowany jest w z tuby wykonanej z tworzywa sztucznego, w której znajdują się warstwy sit filtracyjnych impregnowanych żywicami oraz nasączonych jodyną i zawierających węgiel aktywny. Koszt filtru szacowany jest na 3 dolary.

Niestety jego wadą jest to, że nie niszczy wirusów, które są zbyt małe, aby mogły być zatrzymane na sitach filtracyjnych, których najmniejsze oczka mają średnicę 6 mikrometrów. Ponadto nie zmniejsza zawartości metali ciężkich obecnych w wodzie.

Nowy filtr daje nadzieję na zmniejszenie zachorowalności na choroby związane z piciem brudnej wody. Każdego dnia z powodu tych chorób ginie na całym świecie 6 tys. osób, głównie dzieci. Zjawisko to dotyczy przede wszystkim biednych krajów afrykańskich z dużymi niedoborami wody gdzie, aby dostać się do bezpiecznego źródła wody trzeba iść do miejsca oddalonego o kilka, kilkanaście kilometrów. Dużą zaletą filtra jest wygoda jego użytkowania, to że może być noszony przy sobie oraz brak konieczności dostarczania energii dla procesu filtracji. Jego trwałość wynosi 1 rok.

Lifestraw, którego koszt wyprodukowania producent określił na 3 dolary za sztukę wymaga jeszcze wielu badań w terenie. Jak na razie wyprodukowano 100 tys. sztuk tego wynalazku, z czego 70 tys. zostało użyte przez ofiary trzęsienia ziemi w Kaszmirze w ubiegłym roku.

(pj)