Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2009-03-10 | Ostatnia aktualizacja: 2009-03-10
Kraków: woda z połowy publicznych zdrojów i źródeł nie nadaje się do picia

Kraków: woda z połowy publicznych zdrojów i źródeł nie nadaje się do picia
W minionych tygodniach pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie pobierali i badali wodę z 20 studni artezyjskich, a także źródeł. W Krakowie najlepsza okazała się płynąca w czterech ujęciach - na osiedlu Dywizjonu 303, Piasta Kołodzieja 45, przy ul. Tetmajera oraz źródło Olszanica. W tych przypadkach jakość wody, zarówno pod względem fizykochemicznym, jak i bakteriologicznym była dobra. Podobnie oceniono źródło "Nad Czerną" oraz źródło "Młynnik" w Sułoszowej. W aż sześciu przypadkach uznano natomiast, że woda nie nadaje się do picia, gdyż niepokojące okazały się wyniki badań bakteriologicznych. Dotyczy to źródła przy ulicy Cechowej i źródła Wadów, a ponadto źródeł "św. Jana", "pod Świerkami" oraz "Miłości" w Ojcowie oraz źródła "Eliasza" w Czernej. W wodzie znaleziono m.in. bakterie grupy coli (kałowe), escherichia coli (pałeczki okrężnicy) oraz enterokoki (w sprzyjających okolicznościach mogą stać się zjadliwe i powodować np. zakażenia dróg moczowych, układu pokarmowego). Wprawdzie niewielkie skażenie nie jest niebezpieczne, ale w masowej ilości bakterie te mogą wywołać zakażenie.
W sumie sanepid całkowicie zdyskwalifikował aż dziewięć ujęć, czyli blisko połowę z badanych. Tabliczki z napisem, iż woda nie nadaje się do picia, powinny znaleźć się również na: zdroju "Dobrego Pasterza" przy ulicy Majora, "Nadzieja" przy ul. Podchorążych oraz zdroju "Królewskim" przy parku Krakowskim; we wszystkich tych przypadkach stwierdzono m.in. mętność, nieakceptowalny zapach, amoniak, czyli przekroczone były normy fizyko-chemiczne. MPWiK nie może zamknąć tych ujęć, ponieważ są one miejscem awaryjnego zaopatrzenia w wodę, np. do celów sanitarnych.
W pozostałych pięciu przypadkach sanepid uznał, że woda "warunkowo jest przydatna do picia", a to z uwagi na złą ocenę jakości pod względem fizykochemicznym. - Wodę z tych ujęć można pić, choć przekroczone zostały niektóre normy dla wody pitnej, np. dotyczące zawartości żelaza. Nie są to jednak ilości, które mogłyby szkodzić, zwłaszcza że nikt nie pije kilkadziesiąt litrów dziennie - powiedział przedstawiciel sanepidu. - Czasami dochodzi do tego także "nieakceptowany zapach", ale to także nie ma znaczenia dla zdrowia, jeśli komuś to nie przeszkadza.
(mm)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- dziennik.krakow.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Pijmy wodę z kranu!
– Woda z kranu jest smaczna i bezpieczna, a potwierdzają to certyfikaty – taką optymistyczną informacją rozpoczęła konferencję prasową Dorota...
-
Ścieki a środowisko: jak nowoczesna technologia chroni ekosystemy
W obliczu zaostrzających się regulacji unijnych oraz rosnącej presji na wdrażanie zasad zrównoważonego rozwoju, branża gospodarki ściekowej...
-
-
-
-
-